sobota, 10 listopada 2012

Kiss You


Dzisiaj poniedziałek , niedziela była nudna ale dało się przeżyc ,  wstałam o 6:30 jak zawsze poszłam do łazienki ogarnełam się i zeszłam do kuchni nikogo w niej nie było dziwne zawsze Louis siedzi na krześle i je płatki albo gra na telefonie . Nic nie ważne ,  jak zjadłam poszłam do szkoły weszłam i wszystkie oczy na mnie ,  nie wiedziałam co się dzieje nikt ze mną nie gadał nic a nic .  Gdy podeszłam do mojej szafki było przyklejone zdjęcie moje i Niall'a w parku w sobotę już wiedziałam co jest grane ,  lekcje mijały w ciszy , przerwy tak samo marzyłam żeby skończyły się lekcje . Nareszcie skończyło się poszłam do domu i pierwsze co zrobiłam to położyłam się na sofie a łzy same leciały z oczu ,  po chwili przyszedł do domu Lou gdy mnie zobaczył od razu do mnie przyszedł i przytulił nic nie mówił i to mi teraz w tej chwili pasowało ,  chyba wiedział o co chodzi  . Następnego dnia nie poszłam do szkoły ,  tak samo jak w śrorodę i czwartek przestałam chodzic do szkoły bo nie wytrzymywałam nerwowo ,  każdy mnie obgadywał za plecami a nie którzy mówili  mi to prosto w oczy , poszłam do salonu i zobaczyłam Niall'a z Lou jak grają na konsoli , udawałam że go nie widzę i nie jest w tym pokoju jakby go nie było . Marzyłam tylko żeby nie wszedł do kuchni bo wtedy duupa ,  ale na moje nieszczęście wszedł do kuchni nic nie mówił tylko wziął dwie butelki wody ,  chciał wyjśc ale jednak się zatrzymał i powiedział tylko krótkie ' hej ' . Nie wiedziałam co powiedziec tak jakbym nie miała języka w gardle chyba chciał odpowiedzi sama nie wiem ,  byłam w szoku że mi cokolwiek powiedział popatrzył się na mnie i wyszedł bez słowa ,  wstałam i patrzyłam na ten jeden punkt gdzie wstał wreszcie się ruszyłam i poszłam an gorę do swojego pokoju nie miałam ochoty z nikim rozmawiac . Leżałam na moim łóżku uchyliły się drzwi i pojawił się Louis , usiadł obok mnie i nie wiedział jak zacząc rozmowę .
- Wiesz ... bo ... eee ... nie wiem jak to powiedziec bo pierwszy raz się o to pytam ... ahh ,  co się dzieje ?
- Nic .
- Na serio ?
-  ...
- Przecież widzę że coś się dzieje ,  powiedź jesteśmy rodzeństwem ,  dlaczego już nie chodzisz do szkoły nie było Cię 2 tygodnie ciąglę Cię kryje że jesteś chora ile to ma potrwac ?
- Nie wiem ,  może jak najdłużej ,  może wtedy kiedy ludzie nie będa mnie wytykali palcami że byłam z Niallem w parku .
- Aaa to o to chodzi ,  na serio się tym przejmujesz ? ja też się zadaje z Niallem też jestem czasami wytykany palcami a mam to w dupie .
- A dlaczego Cię wytykają placami tak samo jak mnie ?
- Jak to pwoiedziec ... po prostu Niall nie jest tak znany w szkole tak jak my i się wyśmiewają z ' kim '  się zadajemy ,  ale jak to już powiedziałem mam to w dupie i ty też miej .
- Przemyślę to
- Mam nadzieje .
Stał i wyszedł ,  ta rozmowa dużo mi dała do myślenia Lou ma racje nie powinnam się przejmowac zdaniem innych Niall jest fajny i troszkę go polubiłam ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz