piątek, 8 marca 2013

One Way Or Another

--- LOUIS ---

Wszedłem do domu , ściągnąłem z siebie kurtkę i skierowałem się w stronę salonu nikogo w nim nie było , wchodziłem do kuchni o mało co nie nadepnąłem odłamka szkła . Podniosłem wzrok w górę to co zobaczyłem to był szok ,  wszędzie były potłuczone talerze .
- HAAARY ! -  zawołałem , po kilku minutach zdyszany Harry pojawił się przy moim boku ,  pokazałem gestem ręki o co mi chodzi - Możesz mi powiedziec co tu się stało?
- Lottie rozmawiała spokojnie z Niall'em i tyle .
- Spokojnie? to nazywasz spokojnie! .. posprzątaj to idę do niej .
Wchodziłem powoli po schodach , stałem przy jej drzwiach zapukałem , odpowiedziała mi cisza , otworzyłem drzwi i wszedłem . Lottie siedziała na swoim łóżku i przeglądała coś na laptopie nie zwróciła nawet na mnie uwagi , ja natomiast  usiadłem na krześle które było obok biurka .
- Ja wiem że ty dorastasz ,  masz te swoje humorki zachcianki ,  buntujesz mi się tutaj - popatrzyłem na nią i zauważyłem że ma słuchawki w uszach ,  westchnąłem , wstałem i wyrwałem jej z rąk laptopa i słuchawki z uszu . Położyłem to wszystko obok jej i znów usiadłem tam gdzie przedtem .
-  Więc dokańczając jednym słowem powiem tyle że nie wolno zabijac ludzi talerzami .
- Hahahahahahahhahahahahhahahaha!
- I ciebie to śmieszy?
- No bo to było śmieszne , żebyś widział to jak się krył za tym stołem hahahahaha!
- Może to dla ciebie jest śmieszne ,  ale dla Niall'a już nie , w ogóle ostatnio, zrobiłaś się wredna dla każdego i albo się zmieniasz albo wracasz do rodziców.
Wyszedłem z jej pokoju i zszedłem na dół ,  w salonie był Harry który już chyba posprzątał kuchnię ,  siedzieliśmy sobie oglądaliśmy telewizję . Po kilku godzinach na dół zszedł Niall z Lottie ,  o dziwo się nie kłócili ,  weszli razem do salonu i usiedli obok nas kątek oka zaglądałem na nich ,  Lottie wstała i poszła do kuchni ,  jak tak weszła tak jej nie było chyba już z 20 minut .
- Gdzie jest moja nutella którą wczoraj sobie kupiłam! - krzyknęła z kuchni.
- Jest tam , jest poszukaj - odpowiedziałem
- No szuukam jej już 20 minut czy więcej i nie ma ... NIAAALL!
Wyszła z kuchni i skierowała się do blondyna ,  stanęła przed nim i gapiła się na niego widziałem że chce wybuchnąc ale tylko skierowała się do drzwi ubrała kurtkę i wyszła na zewnątrz .


--- LOTTIE ---


Nienawidzę ,  nienawidzę i jeszcze raz nienawidzę tego człowieka , jak mogłam zmarnowac tyle chwil z nim ,  które były cudowne no ale błagam was . Ostatnio wiecznie się kłócimy albo o Alice albo i byle gówno ,  znowu powracamy do starych czasów , przez te 4 tygodnie były między nami ciągle kłótnie ,  jak chłopaki mieli przerwę w próbach ja i Niall się sprzeczaliśmy . Sama nie wiem dlaczego tak jest ,  a może tak ma właśnie byc? nie znam odpowiedzi i nikt też nie zna ... chyba? mam nadzieje że będzie z nami dobrze tak jak przedtem .
- Przepraszam -  brawo jak zawsze muszę na kogoś wpaśc .
- Nic się nie stało ,  Nathan -  podał mi rękę i posłał mi cudowny uśmiech .
- Lottie
- Może byś się dała zaprosic na kawę?
-  W takim towarzystwie? z chęcią - uśmiechnęłam się i poszłam z nim przed siebie , doszliśmy do Starburck ,  zamówiliśmy sobie kawę i zajęliśmy  stolik na samym końcu  , na początku nasza rozmowa nie kleiła się ale po po pewnym czasie szło nam lepiej i jakoś znaleźliśmy spólny temat do rozmowy . Przy nim zapomniałam na chwilę o moich problemach i o Niall'u ,  dowiedziałam się o Nathan'ie wiele rzeczy i on o mnie także sympatyczny człowiek z niego był ,  trzeba było przyznac .
- Ściemnia się już powoli ,  ja już muszę wracac - powiedziałam . 

- Okey ,  odprowadzę Cię .
Gdy doszliśmy już do mojego domu ,  pogadaliśmy jeszcze chwilkę ,  czułam na sobie czyiś wzrok jakby ktoś przyglądał mi się z okna ,  odwróciłam się za siebie i popatrzyłam w każde okno nikogo nich nie widziałam ,  usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi stał w nich Harry wyszedł do nas .
- No heja ,  idziesz? - zapytał się mnie .
- Tak idę , okey to pa Nathan
- Pa - Gdy odszedł kilka kroków Harry spojrzał na mnie - Co?
- Więc nazywa się Nathan ,  hmm ciekawe?
- Daj se spokój ,  wpadłam na niego i poszliśmy razem na kawę .
- Jasne ,  tak się zawsze zaczyna .
- Ale co?
- Nie udawaj głupiej ,  chodź do środka bo zimno .
- Harry?
- Tak?
- Ty patrzyłeś się na mnie wiecznie w oknie prawda. 

- A jeśli powiem że to ja to co?
- To nic ,  chodź bo zimno . 



KOMENTARZ = SZACUNEK DLA AUTORA .



6 komentarzy:

  1. super!!!!!!!!!!!!
    kiedy następny????????????
    oby szybko!!!!!!!!!!
    ~ALEX<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Bardzo mi się podoba. Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się,mam nadzieję że Niall i Lottie w końcu się pogodzą,może jakimś niespodziewanym pocałunkiem ? <3
    Życzę weny,i czekam na next x

    OdpowiedzUsuń
  4. Naprawdę świetny, z niecierpliwością czekam na następne ;) Zapraszam do mnie :)
    http://maryandonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. : 3
    Zajebisty : >
    Czekam na next.. : D
    Przy okazji:
    http://fuckmeniall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Booski ! <3 czekam na next.. :)

    OdpowiedzUsuń