piątek, 5 kwietnia 2013

Żyję Cicho Krwaw​iąc

--- HARRY ---

Siedziałem na dole w salonie i oglądałem jakiś nudny film ,  nawet nie wiem o czym on był taki szczegół . Usłyszałem dzwonek do drzwi ,  niechętnie wstałem z kanapy i podążyłem w kierunku przedpokoju , otworzyłem drzwi a za nimi stała Alice ... byłem zaskoczony jej wizytą . Popatrzyliśmy na siebie ,  chciała wejśc ale zatarasowałem jej ręką drogę ,  spojrzała na mnie wzrokiem jakby chciała mnie zabic .
- Przepraszam ale chcę wejśc -  krzyknęła do mnie .
- Ale nie jesteś u siebie więc Cię nie wpuszczę ... czego chcesz? - spojrzałem na nią z góry .
- Wyjaśnic coś z Niall'em .
- Słuchaj , Niall poukładał sobie życie i tak się składa że w tym jego kolorowym i szczęśliwym życiu nie ma  miejsca dla ciebie . Jest w nim tylko on i Lottie więc jakbyś była taka dobra to możesz już sobie pójśc . - zamknąłem jej drzwi pod nosem ,  potrząsnąłem głową i wróciłem spowrotem do salonu .
- Kto to był? - spytała Lottie ,  która nie wiadomo jak znalazła się w salonie .
- Alice ,  chciała pogadac z Niall'em ale ją wyprosiłem ... i coś mi się na to należy prawda?
- A co chcesz?
- Buziaka?
- HAHAHAHA ,  NIE !
- Ale próbowałem .
 Miałem dośc siedzenia w domu ,  więc poszedłem na krótki spacer ... przeszedłem obok klubu było z niej słychac głośną muzykę popatrzyłem w tamtym kierunku ,  długo się zastanawiałem czy wejśc czy nie . Bez żadnego namysłu wszedłem do środka klubu ,  już przy wejściu było czuc procenty alkoholu przy nie których osobach . Podszedłem do baru zamówiłem drinka i tak siedziałem , poczułem czyiś wzrok odwróciłem głowę w lewo i zobaczyłem piękną brunetkę która prawie rozbierała mnie wzrokiem . Przesiadłem się do tajemniczej dziewczyny , postawiłem jej drinka na mój koszt i zaczęliśmy rozmawiac ,  dowiedziałem się że ma na imię Selena i ma 16 lat ... młodsza ode mnie ale mówi się trudno .

--- LOTTIE ---

Chodziłam bez żadnego celu bo sklepach ,  nawet sama nie wiem dlaczego wyszłam z domu ale nie ważne .
Wychodziłam już ze sklepu kiedy poczułam mocny ucisk na moim nadgarstku ,  odwróciłam się szybko i zamarłam , za rękę trzymał mnie Max ... na twarzy miał ten swój uśmieszek .  Pociągnął mnie i zaprowadził jakieś ciemnej uliczki , stanął puścił moją rękę i popatrzył się na mnie .
- Co chcesz? -  zapytałam .
- Niczego.
Popatrzyłam na niego ,  odwróciłam się i poszłam przed siebie usłyszałam za sobą że mnie woła .  Nie odwracałam się tylko udawałam że go nie słyszę , niestety mnie dogonił ,  stanął naprzeciwko mnie .
- Posłuchaj ,  zrób mi małą przysługę dobrze?
- Jaką?
- Niech Alice wróci do Niall'a to jest bardzo dla mnie ważne!
- Żeby miec kasę na prochy? yhym ja taka nie jestem i nie zgadzam się na to ,  a teraz sorry śpieszę się.
Wyminęłam go i szybkim krokiem kierowałam się do domu .... weszłam do środka ,  poczułam zapach obiadu więc skierowałam się do kuchni . Usiadłam na blacie i patrzyłam jak Louis robi obiad , usłyszałam kroki które kierowały się do kuchni ,  po krótkiej chwili wszedł Niall z Alice .....


  •  Komentarz = motywacja
  • Podoba ci się mój blog? to zaobserwuj .
  • Zapraszam także na mojego tumblr'a .
     



4 komentarze:

  1. Uwielbiam <3 Ubóstwiam <3 Kocham <3
    Już się nie mogę doczekać następnego!
    Wkurwiająca jest ta Alice, za bardzo się narzuca i ogólnie jej nie trawie xD
    Zapraszam do mnie:
    http://rid-nik-and-london.blogspot.com/
    Ridley<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Aj! Zacny rozdział. Krótki no ale jest moc!
    Mnie też very denerwuje ta Alice... Chętnie bym jej przypierd*liła krzesłem xd
    Czekam na następny i życzę wenki :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jebie, znowu ta Alice, weź! Nie lubię jej ona wszystko niszczy, doszczętnie. Arr. Weź coś z nią zrób. Domka :D a co do rozdziału to świetny i czekam na kolejny :D

    OdpowiedzUsuń