Niall uczył mnie grac prawie całą noc , ale nie przeszkadzało nam to rozmawialiśmy i śmialiśmy się , o 2:00 w nocy przyszedł Louis do domu . Nie wiedziałam gdzie był cały dzień ale nie obchodziło mnie to wszedł do mojego pokoju popatrzył się na nas i wyszedł , Niall nocował u mnie myślę że będziemy dobrymi przyjaciółmi , o 10:00 wstałam i poszłam do kuchni chłopaki jedli śniadanie troszkę zjadłam i poszłam do salonu zobaczyc co jest w tv . Oczywiście nic ciekawego nie było ale mniejsza z tym , Niall zaproponował żebyśmy poszli do kina zgodziłam się o 15:00 wyszliśmy gdy tak szliśmy zachowaliśmy się trochę jak para ale nie przeszkadzało nam to nawet fajnie by było gdybyśmy byli parą . Weszliśmy do kina nie wiedzieliśmy na co iśc Niall chciał iśc na film ' Dwoje Do Poprawki ' a ja na ' Zmierzch przed świtem częśc 2 ' sprzeczaliśmy się dośc długo na co iśc i Niall dał mi za wygraną kupiliśmy popcorn i weszliśmy do naszej sali . Jak dla mnie film był genialny i o dziwo Niallowi też się spodobał , z czego ja byłam bardzo dumna zjedliśmy cały popcorn i nie mieliśmy co jeśc oczywiście dla Nialla to była katastrofa więc poszedł jeszcze po jednej kubełek , jedliśmy i jedliśmy gdy nasze palce spotkały się jak sięgaliśmy po pocporn popatrzyliśmy się na siebie i buum stało się pocałowaliśmy . Przez cały seans nie patrzyliśmy na siebie i nie odzywaliśmy , gdy film się skończył szliśmy do niego do domu taki był plan nie odzywaliśmy się do siebie chyba było nam wstyd co się stało w kinie , postanowiłam tą ciszę zakończyc .
- Dlaczego się do mnie nie odzywasz , jesteś na mnie zły . ?
- Niee , myślałem że to ty jesteś na mnie zła .
- Niby za co . ?
- Za to co się stało w kinie .
- Aaa to , wiesz co nic się przecież nie stało to był tylko jeden pocałunek nic nie znaczył prawda . ?
- Taa ... masz rację nic nie znaczył .
Powiedział to takim smutkiem wiedziałam że coś dla niego to znaczyło i dla mnie też ale nie chciałam niszczyc naszej przyjaźni któta zaczeła się od wczoraj , gdy tak szliśmy zadzwoniła do mnie Alice nie chętnie odebrałam .
ROZMOWA TELEFONICZNA Z ALICE .
A - heej , masz czas . ?
L - cze , a co chcesz . ?
A - tak się spotkac i pogadac to co . ?
L - dzisiaj to nie mam czasu sorry może jutro .
A - ok to przyjdź do MSC o 11:00 jak chcesz to może przyjśc też Lou papa .
L - pa .
Aha , czyli jej chodziło o Louisa , haha ona jest jakaś nie normalna nie pozwole żeby Lou z nią był , słyszałam co ona robi zawsze z chłopakami ' rozkochuje , wykorzystuje , rzuca ' i tak zawsze jest .
- Coś się stało . ?
- Nie , nic .
- Przecież widzę , wiesz że mi możesz powiedziec .
- Jeśli nalegasz , dzwoniła Alice i chciała się jutro spotkac ze mną i z Lou .
- I w czym problem . ?
- Wiesz co zawsze robi z chłopakami .
- A no tak , wiesz powinnaś nie iśc tam z Lou .
- Masz rację , ale nie wiem czy myślisz o tym samym co ja .
- Czyli . ?
- No wiesz , Lou szybko się zakochuje .
- Piąteczka myślę o tym samym .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz