You Da One

     --- LOTTIE ---

Wszyscy siedzieliśmy w salonie i rozmawialiśmy , to znaczy ja udawałam że ich słucham ponieważ myślałam dlaczego Niall tak zareagował jak mnie zobaczył razem z Harrym.Głowę miałam spuszczoną w dół i patrzyłam tylko w podłogę.
- Ej słuchasz mnie? - odwróciłam wzrok na Liam'a .
- Tak , słucham
- To co teraz powiedziałem?
- No że ... ehh nie wiem nie słuchałam przez chwilę - wstałam i poszłam na górę , chciałam wejśc do swojego pokoju ale się powstrzymałam i weszłam do pokoju Niall'a , siedział na łóżku i był odwrócony do okna. Patrzył w gwiazdy jakby czegoś w nich szukał usiadłam obok niego. Popatrzył na mnie i znów odwrócił wzrok na gwiazdy.
- Niall ,  może byśmy poszli do Nando's,  no wiesz taki nasz wieczór oczywiście jeśli chcesz.
-  Czekałem aż o to zapytasz .
Wstaliśmy i zeszliśmy na dół ,  gdy mieliśmy wychodzic Alice zawołała na chwilę Niall'a
- Poczekasz na dworze ,  zaraz do ciebie przyjdę .
- Okey
Otworzyłam drzwi kucnełam na jednym schodku ,  było strasznie zimno no ale czego ja się spodziewam w Londynie , czekałam i czekałam chyba z 20 minut po chwili drzwi się otworzyły a w nim wyszedł Liam , podaj mi rękę żebym mogła wstac , złapałam ją i wstałam.Wziął mnie za nią  i szedł przed siebie nie wiedziałam gdzie mnie prowadzi ale nie sprzeciwiałam się, ko kilku minut doszliśmy do jakiegoś lasku kazał mi usiąsc tam gdzie on .
- No to opowiadaj  - odwrócił się do mnie i patrzył mi prosto w oczy ,  nie wiedziałam o co mu chodzi .
- Niby co?
- Nie udawaj głupiej bo ci to nie wychodzi ,  no o Niall'u a o czym!
- A co tutaj jest do opowiadania Niall to Niall .
- Czujesz coś do niego ,  ale powiedź szczerze!
-  Wiesz co ,  to ja powinnam  się zwierzac przyjaciółce , a nie przyjacielowi Niall'a - miałam zamiar wstac i iśc ,  ale on złapał mnie za nadgarstek i pociągnął do siebie i znów musiałam usiąśc .
- Popatrz mi w oczy - nie słuchałam go ,  nie miałam zamiaru rozmawiac o Niall'u z nim ,  znam go jeden dzień a myśli że mu się zwierze z takich rzeczy.
- Ja wiem że coś do niego czujesz widzę to ,  może myślisz że jestem jakiś walnięty bo tak uważam ,  ale przyznaj się sama.To nie jest nic złego uwierz mi - popatrzyłam na niego wstałam i odeszłam ,  szłam przed siebie nie miałam zamiaru z nikim teraz rozmawiac muszę przemyślec to co powiedział mi Liam może miał rację ... sama nie wiem .


--- NIALL ---

Zostawiłem na chwilę samą Lottie i poszedłem do mojego pokoju gdzie była Alice, otworzyłem drzwi i zobaczyłem że nikogo w nim nie ma a miała byc tutaj ,  usłyszałem śmiechy w pokoju Zayn'a zapukałem do drzwi i wszedłem.Zauważyłem że Alice też tam była oglądali jakiś film, Alice gdy mnie ujrzała powiedziała tylko
- O już jesteś siadaj pooglądaj z nami .
- Chciałbym ale idę z Lottie do Nando's w ogóle mieliśmy pogadac .
-  Tak ale jednak to nie jest ważne .. czekaj idziesz z nią do Nando's?
- Noo ,  a co?
- To czekaj idę z wami - wstała i zeszła szybkim biegiem na dół ,  poszedłem za nią widziałam że ubiera kurtkę i buty, gdy już otwierała drzwi , musiałem jej to przerwac .
- Alice ,  czekaj . - odwróciła się do mnie i popatrzyła się na mnie . - Bo no wiesz ty nie możesz iśc z nami do Nando's ,  przepraszam .
- A to niby czemu , jestem przecież twoją dziewczyną!
- Wiem to ,  ale to jest mój i Lottie wieczór a ty i tak nie lubisz Nando's .
- Zabraniasz mi iśc z tobą i z nią do knajpki .
- Nie że zabraniam ,  ale to jest tylko NASZ wieczór czyli że bez ciebie. - wyminąłem ja i otworzyłem drzwi ,  szukałem wzrokiem Lottie ale nigdzie jej nie było .
- Poszła na pewno gdzieś z Liam'em bo wyszedł  do niej ,  nie martw się - odwróciłem wzrok na Zayn'a który mi się przyglądał,  zamknąłem drzwi i usiadłem na kanapie. Lottie nie wracała już 2 godziny martwiłem się o nią i to bardzo,  po krótkiej chwili drzwi się otworzyły ruszyłem się z miejsca jak poparzony odwróciłem się i w  drzwiach staneła Lottie,  kamień spadł mi z serca.

--- LOUIS ---

- Lottie , chodź tutaj na chwilę! -  zawołałem ją za nim poszła na górę ,  musieliśmy parę spraw sobie wytłumaczyc .
- Po co? -  wstała obok kanapy ,  pokazałem gestem ręki żeby usiadła a chłopaków wygoniłem z pokoju i tak wiedziałem że podsłuchają ,  ale nie ważne .
- Musimy sobie coś wytłumaczyc . 
- Ale co takiego ,  nic przecież nie zrobiłam .
- Tak? a o której to się wraca do domu?
-  I co znów będziesz mi robic kazania ,  daj se spokój ,  -  wstała i wyszła z salonu tak jak przepuszczałem na schodach stali chłopaki,  poszła na górę i było słychac trzask drzwi. Przewróciłem tylko oczami i poszedłem do niej ,  zapukałem raz ,  dwa za trzecim razem wszedłem, zobaczyłem ją zapłakaną na łóżku, nie pytając o co chodzi położyłem się obok jej i jak na starszego brata przystało przytuliłem ją . 
- Wiesz co jest śmieszne ,  że sama przed sobą nie mogę przyznac prawdy i  gubię się w tym wszystkim a najgorsze jest to że widzę ich codziennie razem i jestem tak cholernie zazdrosna , te uczucie jest nie do opisania ,  boli mnie to i strasznie. Jestem do dupy i tyle .
- Ejejej nie wolno ci tak mówic jasne ,  jesteś wspaniała , piękna ,  mądra i mogę mówic tak wiecznośc ale nigdy nie mów że jesteś do bani i nie płacz już bo mi też chce się płakac . -  otarłem  jej policzek ta się uśmiechnęła i wtuliła się we mnie .
-  Na prawdę tak myślisz?
- Tak nigdy bym nie pomyślał że jesteś beznadziejna . -  zobaczyłem jak ktoś spogląda na nas to był Niall . -  ten chłopak jest do dupy nie ty ,  bo jeśli nie dostrzega takiej wspaniałej dziewczyny to jest idiotą . -  mówiłem to prosto w oczy Niall'a ,  było widac w  jakiego oczach smutek , stał tak jeszcze chwilę i  wszedł do swojego pokoju ....


KOMENTARZ =  SZACUNEK DLA AUTORA .